Chleb pszenno-krupczatkowy
Uwielbiam domowy chleb , dlatego tak chętnie i często gości w moim domu. Jeżeli tylko mam chwilę czasu , zakasuję rękawy i wypiekam swój własny pachnący bochenek. Po ostatniej wrześniowej akcji pieczenia mój apetyt wzrósł a co za tym idzie piekłam cztery dni pod rząd :) Spokojnie... nie wszystko dla mnie, troche do nas, trochę dla mamy , trochę dla koleżanki :) Podzieliłam się :)
Dzisiejszy chlebek to odrobinę odmieniona wersja chleba pszenno-orkiszowego , Zmieniłam typ mąki , czas wyrastania i pieczenia a dzięki dodaniu krupczatki chleb jest wyjątkowo delikatny . Wprost rozpływa się w ustach ! Uwaga ! Nie kroić gorącego , bo się kruszy. Za to po wystudzeniu jest CUDNY.
SKŁADNIKI:
470 g mąki pszennej "luksusowej"
130 g mąki krupczatki
szklanka maślanki
szklanka ciepłej wody
4 łyżki oliwy z oliwek
40 g drożdzy
2 płaskie łyżeczki cukru do rozczynu
4 łyżki ciepłego mleka
2 płaskie łyżeczki soli
garść ziaren słonecznika
garść płatków owsianych
siemie lniane -wg uznania
Drożdże rozkruszam w garnuszku, zalewam ciepłym mlekiem, posypuję cukrem. Zasypuję łyżką mąki pszennej i odstawiam na ok. 15 minut, aż rozczyn ruszy.
W misce łączę obie mąki z solą i ziarnami. Wlewam spienione drożdże, maślankę i 1/4 szklanki wody. Mieszam do połączenia składników. A następnie dokładnie wyrabiam ręką. Dolewam powoli resztę wody na wyczucie. Ciasto musi być miękkie i wolne, a nie zbite i twarde. Na koniec dodaję oliwę z oliwek i ponownie zagniatam.
Formuję ciasto na kształt kulki posypuję delikatnie mąką i odstawiam do wyrośnięcia.
Ciasto powinno tak leżeć przez ok. godzinę, aż podwoi swoją objętość. Ważne, by miało ciepło.
Kiedy ciasto urośnie odgazowuje je i przekładam do formy podłużnej (keksówki) naoliwionej i posypanej bułką tartą - dzięki niej uzyskamy piękną chrupiącą skórkę z wszystkich stron. Dokładnie i równomiernie wygładzam, by ładnie rosło. Ciasto odstawiam do ponownego wyrośnięcia.
Piekarnik nagrzewam do 210 stopni z termoobiegiem. Po nagrzaniu wstawiam na dolną półkę piekarnika naczynie z wodą.
Po wyrośnięciu piekę 10 minut w temp. 210 stopni, a potem 25-30 minut w temperaturze zmniejszonej do 160 stopni.
Po upieczeniu uchylam piekarnik i czekam 5 minut. Wyjmuję chleb, ostukuję keksówkę nożem i wykładam świeżo upieczony chleb na kratkę do całkowitego ostudzenia.
SMACZNEGO:)
O i znowu chlebuś u Ciebie:-) Piękny, a ja przed obiadem...;-)
OdpowiedzUsuńorkiszowy? Hmmm.. Nie jadłam takie mąki, ale podobno ma posmak orzecha-więc chleb z nią musi być cudowny ):
OdpowiedzUsuńNie ma piękniejszej formy dzielenia się swoimi zdolnościami , jak właśnie w postaci chleba.Ma ładną strukturę, wyrośnięty , apetyczny.
OdpowiedzUsuńpyszny chlebek :) pieczenie chleba wciąga :D wiem coś o tym!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten chlebek- poczęstuję się przepisem !
OdpowiedzUsuńWczoraj piekłam z pełnoziarnistej mąki z żurawiną na zakwasie. Godny polecenia, ale jeszcze nie opublikowałam ...
Taki chleb piekła moja babcia :) tzn. kształt choć kształt ma się do niczego bo tu o smak chodzi ;) szkoda że na takich blogach nie można smakować dać z poszczególnych notek hehehhehe
OdpowiedzUsuńHehe oj byloby fajnie tak posmakowac z notek blogowych
Usuńprzepięknie wyszło:) zapraszam http://madziakowo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚliczny środek tego chlebka!
OdpowiedzUsuńA skład mąki bardzo ciekawy.
Bardzo apetyczna kromeczka:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego na temat krupczatki w pieczywie - trzeba będzię się przekonać :)
OdpowiedzUsuńwygląda apetycznie i na pewno tak też smakuje :)
OdpowiedzUsuńwspaniały :) !
OdpowiedzUsuń