Torcik truskawkowy 'legumina' :)

Witajcie :)

Majówka za nami... My co prawda spędziliśmy ją w domu z powodu ospy, ale za to mieliśmy mnóstwo czasu na rozmowy, zabawę, wspólne cudowne wieczory i oczywiście na kucharzenie :)
Tym razem zawładnęły nami truskawki, były placuszki, drinki, truskaweczki w śmietanie itp... Pyszności :)
Zdaje sobie sprawę, że to jeszcze nie nasze polskie.. albo "moze" spod folii ale nie mogłam się im oprzeć. Postaram się podzielić z Wami tymi smakołykami w najbliższym czasie .

Dzisiaj prezentuje torcik truskawkowy, który w moim domu rodzinnym nosił nazwę Leguminy. Odrobinę zmodyfikowałam krem, gdyż moja mama robi go nieco inaczej (oczywiście mama robi najlepsze kremy:) ale ten mój też jest boski i bardzo szczerze go polecam :).

A wy jak spędziliście Majówkę? :)


Biszkopt  (przepis już zamieszczałam w tamtym roku, ale w ramach przypomnienia)

Przepis Moniki (koleżanki ze studiów):

Składniki:

5jaj
szklanka cukru
1,5 szklanki mąki
5 łyżek oleju
łyżeczka proszku do pieczenia
duża łyżka octu.
 
Białka ubić na sztywno, dodać cukier. Ucierać, dodać żółtka, ucierać. Dodać przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i delikatnie wymieszać łyżka drewnianą. Kiedy się zrobi jednolita masa dodać olej i ocet i mieszac do uzyskania jednolitej masy.
Piec ok 25 min w temp. 175  

Krem: (przepis pochodzi stąd)
370 ml mleka
4 żółtka
3-4 łyżki cukru (ok 60g)
3 łyżki mąki
2 łyżki advocat  
250 ml śmietany 30% 

i oczywiście truskawki :) 


Podgrzać mleko w rondelku do momentu zanim się zagotuje. Odstawić. W misce mieszam żółtka z cukrem kilka minut aż masa zgęstnieje.Dodaje do masy przesianą mąkę.
Powoli do masy jajecznej dolewam mleko ciągle mieszając aż masa będzie jednolita.
Przelewam masę jajeczną do czystego rondelka i podgrzewam ciągle mieszając aż masa zgęstnieje. 
Po zagotowaniu zmniejszam temp i jeszcze mieszam ok 2 min.  
Jeśli utworzą się grudki trzeba odstawić z palnika i mieszać aż masa będzie znowu jednolita. Po wystygnięciu do masy dodaje advocat. Przykrywam folią i odstawiam do lodówki na 1 godzinę.  

Ubijam śmietanę i mieszam z kremem.



Nakładam pół kremu na jeden kawałek ciasta (ciasto po wystygnięciu należy przekroić na pół) , układam owoce, nakładam drugi kawałek, dodaję resztę kremu i owoców. 

Na ostatnią warstwę wylałam galaretkę truskawkową :).

Komentarze

  1. mmm świetne ciacho. Właśnie zrobiłam sobie przerwę w malowaniu balustrady na balkonie, siadłam i już chyba nie wstanę :) Jestem taka głodna, a nie chce mi sic nic zrobić i jak patrzę na Twoje ciacho to mi aż ślinka cieknie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ehh jaka szkoda, że nie mam truskawek :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniaaaam, chce choć kawałek <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Krzywa kromeczko, Twój torcik jest bardzo równy :) I ten kolor i to połączenie smaków! Jestem w niebo wzięta !

    OdpowiedzUsuń
  5. leguminę się uwielbia u nas w domu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja kupiłam truskawki ostatnio i nigdy więcej! Nie miałby w ogóle smaku :( czekam na nasze polskie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tam oj tam :) musiałas trafic na jakies podróbki ;p

      Usuń
    2. Trafiłam na straszne podróbki :( teraz nie mam ochoty kupić, a tak uwielbiam truskawki :)

      Usuń
  7. pyszności !!
    zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. z utęsknieniem czekam na sezon truskawkowy :) wygląda bardzo smacznie !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty