Śledź w oleju
Czas Wielkiego Postu to dla części z Nas okres wyrzeczeń. Odmawiamy sobie słodyczy, alkoholu czy też innych używek (w zależności od potrzeby). W tym roku chciałam odłożyć na bok słodycze, przez które odkąd tylko pamiętam - jestem na diecie... oj gdyby nie one i ta pokusa od czasu do czasu...
Mężowi natomiast zaproponowałam odłożenie czegoś innego, co bądź co bądź łączy nas razem, ale usłyszawszy mój pomysł wpadł w tak histeryczny śmiech, że od razu wiedziałam jaki będzie efekt. :)
Skoro Post - musi być też śledzik. Najlepszy w oleju lub w zalewie z buraczkami :) Nie widzę sensu kupowania śledzia w oleju w sklepie skoro nie wiem czym to było tak naprawdę marynowane, dla świętego spokoju i czystego sumienia kupuje śledzia z dobrego źródła i przygotowuje po swojemu. Serdecznie polecam ! :)
Śledź w oleju /wg pomysłu Ani/
Składniki :
5 filetów śledziowych a la matias
2 cebule
4 liście laurowe
2 łyżeczki kolorowego pieprzu
6 ziaren ziela angielskiego
około 3/4 szklanki oleju rzepakowego tłoczonego na zimno
łyżka soku z cytryny lub octu jabłkowego
Wykonanie :
1. Filety śledziowe moczymy w wodzie przez kilka godzin (zmieniając wodę parokrotnie)
2. Cebulę kroimy w cieniutkie pół krążki
3. Namoczone filety śledziowe kroimy w kawałki. Wysokim naczyniu układamy kolejne warstwy śledzi, a na nich warstwy cebuli i przypraw.
4. Śledzie zalewamy mieszanką oleju i soku z cytryny (tak by śledzie były przykryte) i odstawiamy je na dobę lub dwie do lodówki, aby smaki się "przegryzły".
Polecam również:
Mężowi natomiast zaproponowałam odłożenie czegoś innego, co bądź co bądź łączy nas razem, ale usłyszawszy mój pomysł wpadł w tak histeryczny śmiech, że od razu wiedziałam jaki będzie efekt. :)
Skoro Post - musi być też śledzik. Najlepszy w oleju lub w zalewie z buraczkami :) Nie widzę sensu kupowania śledzia w oleju w sklepie skoro nie wiem czym to było tak naprawdę marynowane, dla świętego spokoju i czystego sumienia kupuje śledzia z dobrego źródła i przygotowuje po swojemu. Serdecznie polecam ! :)
Śledź w oleju /wg pomysłu Ani/
Składniki :
5 filetów śledziowych a la matias
2 cebule
4 liście laurowe
2 łyżeczki kolorowego pieprzu
6 ziaren ziela angielskiego
około 3/4 szklanki oleju rzepakowego tłoczonego na zimno
łyżka soku z cytryny lub octu jabłkowego
1. Filety śledziowe moczymy w wodzie przez kilka godzin (zmieniając wodę parokrotnie)
2. Cebulę kroimy w cieniutkie pół krążki
3. Namoczone filety śledziowe kroimy w kawałki. Wysokim naczyniu układamy kolejne warstwy śledzi, a na nich warstwy cebuli i przypraw.
4. Śledzie zalewamy mieszanką oleju i soku z cytryny (tak by śledzie były przykryte) i odstawiamy je na dobę lub dwie do lodówki, aby smaki się "przegryzły".
Polecam również:
Śledzie w buraczkach
moja mama fanka śledzi od razu by łapała za przepis :)
OdpowiedzUsuńŚledzie w poście to mus!
A to moje ulubione, w oleju!
OdpowiedzUsuńŚledzie uwielbiam.
Jejjjku dopiero widzę jak tu pięknie kiedy jestem na laptopie. W komórce blog tak fajnie nie wygląda! Suuper!!!
OdpowiedzUsuńbardzo mi milo :) Dziekuje i zapraszam czesciej :)
UsuńKocham slwdzie!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt...i smacznych w wiosennej aurze :) Dziękujemy za życzenia i wpraszamy się na tego śledzia :) Takie lubimy :)Pozdrawiamy serdecznie
OdpowiedzUsuń